28.05.2006 niedziela:

Bukowianka Bukowno - Centuria Chechło  2-0 (1-0)


CENTURIA (1-4-5-1)

B  Marcin Guzik

 

O  Aleksander Rudy (65' Damian Kozieł)  
O  Rafał Rudy (kpt.)         
O  Paweł Rudy      
O  Mateusz Baryczka      
P  Dawid Bębnowski      
P  Łukasz Kujawa      
P  Łukasz Smętek      
P  Tomasz Piasecki      
P  Grzegorz Pacia (46' Grzegorz Kulawik)      
N  Wojciech Grzanka      

Opis meczu:

O takich meczach jak ten chciałoby się jak najszybciej zapomnieć. Nasi zawodnicy w kompromitującym stylu przegrali z jedną ze słabszych drużyn. Tego dnia zawodnikom Centurii nie wychodziło praktycznie nic, co przy dodatkowym braku zaangażowania w grę skończyło się drugą porażką w rundzie wiosennej. Początek meczu nie zapowiadał jeszcze tego co działo się później, bo już w 2 minucie mogliśmy objąć prowadzenie, gdy po błędzie obrońców Bukowianki w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Dawid Bębnowski. Niestety, nasz młody zawodnik zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w końcu jego uderzenie z ostrego kąta obronił bramkarz. W 15 minucie w idealnej sytuacji do zdobycia bramki znalazł się ponownie Dawid Bębnowski. Zawodnik Centurii ubiegł obrońcę gospodarzy i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niestety i tym razem nie zdołał pokonać przeciwnika, który ponownie obronił jego uderzenie. Przez następne minuty na boisku niewiele się działo, dużo było strat z obu stron, mało płynnej gry. W 27 minucie ponownie mieliśmy swoją szansę, ale Grzegorz Pacia uderzył z rzutu wolnego z 17 metrów obok słupka. W 38 minucie nie popisali się nasi obrońcy, którzy przepuścili wydawałoby się łatwą wrzutkę z prawej strony i zawodnik Bukowianki w sytuacji sam na sam z Marcinem Guzikiem mocnym uderzeniem pokonał naszego bramkarza. Utrata bramki nie wywołała żadnej reakcji w naszych szeregach i dalej graliśmy słabo. Również po zmianie stron niewiele się zmieniło. Nasi zawodnicy próbowali szarpać, ale przeciwnicy skutecznie wybijali nas z rytmu. Przez długie minuty żadnej z drużyn nie udawało się stworzyć groźnej sytuacji pod bramką przeciwnika. Tak było aż do 72 minuty, kiedy to po nieudanej pułapce ofsajdowej naszej obrony, napastnik Bukowianki znalazł się sam na sam z Marcinem Guzikiem. Nasz bramkarz odbił co prawda piłkę, ale ta spadła ponownie pod nogi zawodnika gospodarzy, który strzałem do pustej bramki podwyższył na 2-0. Chwilę później mogliśmy zdobyć kontaktową bramkę, gdy w polu karnym gospodarzy powstało zamieszanie, a uderzenie Rafała Rudego w ostatniej chwili zblokowali obrońcy Bukowianki. W 80 minucie gospodarze mogli zdobyć trzecią bramkę, po tym jak piłka po uderzeniu głową zawodnika miejscowych odbiła się od naszego słupka. W końcówce poderwali się jeszcze nasi zawodnicy, honorową bramkę mógł zdobyć Łukasz Kujawa, który po wrzutce Łukasza Smętka z bliska uderzył w boczną siatkę. W ostatniej minucie po rzucie rożnym uderzał jeszcze Rafał Rudy, ale w dobrej sytuacji nie trafił czysto w piłkę i po chwili sędzia zakończył spotkanie.