03.05.2006 środa:

Leśnik Gorenice - Centuria Chechło  3-6 (2-2)


CENTURIA (1-4-4-2)

B  Przemysław Oleś

 

O  Radosław Jaworski Bramka dla Centurii: 
O  Rafał Rudy (kpt.)      
O  Paweł Rudy 10'  Rafał Rudy 1-0
O  Mateusz Baryczka 45'  Grzegorz Pacia 2-2
P  Dawid Bębnowski 51'  Michał Świeboda 3-2
P  Łukasz Kujawa 57'  Dawid Bębnowski 4-2
P  Tomasz Piasecki (80' Łukasz Smętek) 68'  Rafał Rudy 5-2
P  Grzegorz Pacia     (83' Piotr Janda) 88'  Damian Kozieł 6-3
N  Michał Świeboda (62' Grzegorz Kulawik)      
N  Damian Kozieł (89' Przemysław Włodarczyk)      

Opis meczu:

Początek meczu był dosyć ostrożny w wykonaniu obu drużyn, toteż na boisku niewiele się działo. Jednak już w 10 minucie gry, w kuriozalny sposób objęliśmy prowadzenie. Rzut wolny z własnej połowy wykonywał Rafał Rudy, uderzył w kierunku bramki, a piłka przelobowała źle ustawionego bramkarza. W ten oto sposób nasz zawodnik zdobył bramkę z ponad 50 metrów! Niestety już 2 minuty później gospodarze doprowadzili do wyrównania. Duży błąd w tej sytuacji popełnił Paweł Rudy, który w niegroźnej sytuacji podał piłkę wprost do zawodnika miejscowych, ten odegrał do partnera z drużyny, który mocnym uderzeniem w długi róg z 13 metrów pokonał Przemysława Olesia. W 29 minucie lewą stroną urwał się Dawid Bębnowski i po indywidualnej akcji uderzył w słupek bramki gospodarzy. w 34 minucie gospodarze oddali drugi strzał na naszą bramkę i piłka po raz drugi znalazła się w siatce. Tym razem przysnęli nasi obrońcy, którzy zostawili gospodarzom zbyt wiele miejsce przy rozegraniu piłki z rzutu wolnego i jeden z ich zawodników z kilkunastu metrów ponownie trafił do naszej bramki. Po stracie drugiego gola nasi zawodnicy trochę się wreszcie przebudzili i ruszyli do przodu. Już minutę później na czystej pozycji znalazł się Mateusz Baryczka, ale uderzył fatalnie i piłka przeleciała daleko od bramki. W 40 minucie Łukasz Kujawa zagrał do Damiana Kozieła a ten z 10 metrów uderzył w boczną siatkę. W 44 minucie znów bliski powodzenia był Damian Kozieł, ale bramkarz miejscowych popisał się ładną interwencją i wybił piłkę na rzut rożny. Po zagraniu z kornera głową uderzał Paweł Rudy, ale bramkarz miejscowych znów popisał się znakomitą interwencją broniąc strzał naszego zawodnika. Wreszcie, w przedłużonym czasie pierwszej połowy doprowadziliśmy do wyrównania. Na linii pola karnego sfaulowany został Dawid Bębnowski, a chwilę później z rzutu wolnego trafił do siatki mocnym uderzeniem Grzegorz Pacia. Po zmianie stron przewaga naszej drużyny była już wyraźna. W 50 minucie Damian Kozieł wycofał piłkę do stojącego na 20 metrze Łukasza Kujawy, ale bramkarz gospodarzy obronił mocne uderzenie naszego zawodnika. Minutę później musiał już jednak wyciągać piłkę z siatki. Łukasz Kujawa zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Michała Świebody, a ten w sytuacji sam na sam bez problemów trafił do siatki. Minutę później dobrą okazję do wyrównania mieli gospodarze ale uderzenie ich zawodnika było niecelne. Chwilę później powinno być 4-2 dla Centurii po tym jak Damian Kozieł w sytuacji sam na sam ograł już bramkarza, ale z ostrego kąta nie trafił do pustej bramki. W 57 minucie, piłkę w polu karnym otrzymał Dawid Bębnowski i z kilku metrów pewnie trafił do siatki zdobywając w ten sposób pierwszą bramkę w barwach Centurii. W 68 minucie jeden z zawodników gospodarzy odbił piłkę ręką w polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Rafał Rudy i po rękach bramkarza gospodarzy umieścił ją w bramce. Minutę później w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Grzegorz Kulawik, zbyt długo zwlekał jednak z oddaniem strzału i w końcu się pogubił. W 78 minucie w pole karne przedarł się Tomasz Piasecki, ale w dobrej sytuacji uderzył zbyt lekko by zaskoczyć bramkarza. W 82 minucie mocno z lewej strony uderzył Grzegorz Pacia, a piłka po rykoszecie trafiła ostatecznie w boczną siatkę. W 87 minucie znów zaspali nasi obrońcy, którzy zostawili nie obstawionego w polu karnym zawodnika gospodarzy, a ten bez większych problemów pokonał Przemysława Olesia. Odpowiedź Centurii była jednak natychmiastowa. Kilka sekund po wznowieniu gry od środka Łukasz Smętek zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Damiana Kozieła, ten minął bramkarza i strzałem do pustej bramki ustalił wynik spotkania. W doliczonym czasie gry byliśmy bliscy zdobycia jeszcze siódmej bramki, ale golkiper miejscowych nie dał się zaskoczyć po uderzeniach z bliska Mateusza Baryczki i Pawła Rudego.