03.09.2006 niedziela:

Orzeł Kwaśniów - Centuria Chechło  5-1 (2-1)


CENTURIA (1-4-4-2)

B  Artur Dudzik

 

O  Rafał Rudy Bramka dla Centurii: 
O  Aleksander Rudy     (57' Grzegorz Kulawik)      
O  Paweł Rudy 7'  Łukasz Sadurski 1-0
O  Mateusz Baryczka      
P  Dawid Bębnowski      
P  Łukasz Kujawa      
P  Tomasz Piasecki (70' Rafał Niedźwiedzki)      
P  Radosław Jaworski      
N  Grzegorz Pacia         
N  Łukasz Sadurski      

Opis meczu:

Derbowe spotkanie wzbudziło niezwykle duże zainteresowanie wśród kibiców, którzy tłumnie stawili się na ten mecz. Początek spotkania w wykonaniu naszej drużyny był niezwykle obiecujący. Nasi zawodnicy od samego początku ruszyli do przodu i osiągnęli sporą przewagę. Już w 2 minucie powinno być 1-0 dla Centurii. Rafał Rudy zagrał do Grzegorza Pacii, ten natychmiast odegrał do Łukasza Sadurskiego, który z najbliższej odległości nie trafił w idealnej sytuacji do bramki. W 4 minucie ten sam zawodnik ponownie miał szansę, ale z kilku metrów uderzył wprost w bramkarza. W końcu w 7 minucie spotkania sprawdziło się powiedzenie, że do trzech razy sztuka. Mateusz Baryczka zagrał świetną prostopadła piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Łukasza Sadurskiego, a ten minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki zdobywając w ten sposób swojego pierwszego gola w barwach Centurii. Do 20 minuty gra wyglądała ciągle tak samo. Nasi zawodnicy świetnie skracali pole gry, ciągle atakowali, chociaż już nie tak groźnie jak na początku spotkania. Gospodarze natomiast w tym czasie wyglądali zupełnie na zdezorientowanych i ograniczali się tylko do wybijania piłki. Pierwsze ostrzeżenie nasi zawodnicy otrzymali w 21 minucie meczu. Mateusz Baryczka źle pokrył zawodnika Orła, który z kilku metrów uderzył jednak nad poprzeczką. Minutę później po raz pierwszy musiał interweniować Artur Dudzik, broniąc groźne uderzenie zawodnika gospodarzy. W 25 minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. W naszym polu karnym powstało ogromne zamieszanie, w którym sędzia dopatrzył się zagrania ręką naszego zawodnika i wskazał na jedenasty metr. Po chwili rzut karny pewnie na bramkę zamienili gospodarze. Od tego momentu nie wiedzieć czemu w grze naszej drużyny coś się nagle zacięło. Pozwoliliśmy się rozpędzić gospodarzom, którzy do końca pierwszej połowy osiągnęli przewagę. W 31 minucie napastnik gospodarzy ograł w narożniku pola karnego Aleksandra Rudego i płaskim, ale niezbyt mocnym uderzeniem zaskoczył Artura Dudzika. W tej sytuacji duży błąd popełnił nasz bramkarz. Młody golkiper Centurii zrehabilitował się jednak w 37 minucie, kiedy to sparował na poprzeczkę groźne uderzenie z rzutu wolnego zawodnika miejscowych. W przerwie w naszej drużynie padło wiele mocnych słów, które miały na celu wyzwolenie ducha walki w naszej drużynie. Niestety animuszu i motywacji starczyło nam zaledwie na pierwsze 5 minut gry, kiedy to zaatakowaliśmy gospodarzy. W 46 minucie bramkarz miejscowych z trudem obronił na rzut rożny uderzenie z dystansu najlepszego w tym dniu zawodnika Centurii Pawła Rudego. Chwilę później ten sam zawodnik po wrzuceniu piłki z kornera głową próbował zaskoczyć bramkarza miejscowych, ale ten obronił jego uderzenie. W 54 minucie arbiter znów podjął odważną decyzję dyktując rzut wolny pośredni 5 metrów przed naszą bramką za zagranie zbyt wysoko uniesioną nogą naszego obrońcy. Po chwili gospodarze trafili po raz trzeci do siatki i stało się jasne że o punkty w tym meczu będzie ciężko. Sytuację mógł w 59 minucie odmienić jeszcze Grzegorz Pacia, który po kiksie stopera z Kwaśniowa znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Niestety nasz zawodnik długo zwlekał z oddaniem strzału i w końcu uderzył wprost w bramkarza. Niewykorzystane sytuacje jeden na jeden z bramkarzem stały się już zmorą naszej drużyny w tym sezonie. Problemów takich nie mieli natomiast gospodarze, którzy po kolejnym błędzie naszych obrońców w 66 minucie podwyższyli w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem na 4-1. W 80 minucie mieliśmy ostatnią szansę na to aby zmniejszyć rozmiary porażki. Łukasz Kujawa uderzył jednak z rzutu wolnego nad poprzeczką. W 88 minucie tym razem boczny sędzia dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym naszego zawodnika, a gospodarze z jedenastu metrów zdobyli piątą bramkę w tym meczu. Chwilę później mogli zdobyć i szóstą ale Artur Dudzik obronił 2 groźne uderzenia gospodarzy. W drugim przypadku sparowana przez niego piłka odbiła się od słupka, a niebezpieczeństwo zażegnał Rafał Rudy, który uprzedził napastnika miejscowych i nie pozwolił mu na dobitkę. Końcowy wynik jest trudny do wytłumaczenia, tak jak i brak zaangażowaniu większości naszych zawodników w tym meczu. Gospodarze grając natomiast niezwykle ambitnie i z poświęceniem, w pełni zasłużyli na tę wygraną.